Rozmawiałem z moją przyjaciółką Alicją nt. relacji z ludźmi i różnicy pomiędzy miłością a szacunkiem. Okazało się, że Alicji ta rozmowa pomogła i zachęciła mnie do napisania bajki nt. szacunku. Nigdy nie pisałem bajek, nie wiem, czy potrafię, ale wszystko przede mną, może kiedyś to nastąpi. Póki co postanowiłem napisać o szacunku na blogu.
Wiele się mówi o miłości. Od najmłodszych lat słyszymy choćby w kościele „miłuj bliźniego swego, jak siebie samego”. Problem w tym, że nikt do końca nie wie co to znaczy miłować. Jest miłość romantyczna, rodzicielska, braterska. Na czym ma zatem polegać miłowanie bliźniego? Kto jest bliźnim? Najbliższe otoczenie, czy może wszyscy ludzie na świecie? Jeśli wszyscy ludzie na świecie to jak dla 7 miliardów istnień znaleźć miejsce w moim małym sercu?
Przez to wszystko mamy mętlik w głowie, zdaje nam się, że nasze autorytety moralne wymagają od nas zbyt wiele i gubimy drogę, która tak naprawdę nie musi być wcale trudna jeśli zamienimy miłość na szacunek. Czy to nie brzmi łatwiej: „szanuj bliźniego swego”?
No dobrze, ale co to właściwie znaczy szanować? Stworzyłem swoją definicję tego pojęcia, bo wydaje mi się to ważne. Moja definicja szacunku brzmi tak:
Szacunek to zauważenie człowieka, przyznanie mu prawa do życia, do zdrowia, do szczęścia, do realizowania się. To chęć zauważenia czyichś potrzeb i danie mu prawa do ich zaspokajania tak długo, jak nie narusza to wolności innych ludzi. To przyznanie mu praw bez względu na to kim jest, skąd pochodzi, jakiej jest rasy, płci, orientacji seksualnej i w co wierzy. To uznanie prawa do niezależności, odrębności, wolności.
Szanować trzeba w pierwszej kolejności siebie samego, bo jak można prowadzić szczęśliwe życie nie mają do siebie szacunku? Nie szanując siebie nie możesz szanować innych, dokładnie tak samo jak z kochaniem.
Szacunek to absolutnie bazowe, fundamentalne uczucie, bez którego nie może powstać nic.
Miłość bez szacunku może zmienić się w nienawiść. Przyjaźń bez szacunku ryzykuje nadużyciem, zdradą. Brak szacunku w pracy to mobbing, podkradanie firmowego mienia, brak zaangażowania, tworzenie produktów, które szkodzą zdrowiu, środowisku. Brak szacunku w polityce to populizm, a po wygranych wyborach „Folwark zwierzęcy” jak u Orwella.
Szacunkiem może być też to, że przyjmujemy od drugiej osoby to, co chcę nam podarować. Ludzie często mają problem z braniem, nie wiedzą jak reagować. A może trzeba będzie się odwdzięczyć, a nie mamy na to za bardzo ochoty. Jeśli podarunek przychodzi od serca i czujemy, że może dać radość osobie, która nas obdarowuje, to czemu odmawiać? Zawsze można zaoferować jej to, czego my mamy w nadmiarze, a czego ta osoba może potrzebować.
Szanujmy siebie samych, szanujmy innych ludzi, szanujmy się nawzajem, wymagajmy tego, by nas szanowano. To pierwsze kroki do szczęśliwego życia w rodzinie, związku, społeczeństwie.
Dopiero kolejnym poziomem może być miłość rozumiana przeze mnie jako dzielenie się z ludźmi sobą, tym, co jest w nas, a czego ktoś inny potrzebuje. Tym, czego mamy dużo, aby to dzielenie się nie wymagało poświęceń, wyrzeczeń. Możemy się dzielić swoim czasem, rozmową, wysłuchaniem kogoś, czułością, pieniędzmi, jedzeniem. Dowolnie, byleby to wypływało z nas swobodnie, bez zastanawiania się, bez analizowania, bez prowadzenia rachunków zysków i strat.
Bardzo jest mi bliskie to o czym piszesz.
Chciałbym zaproponować uzupełnienie zestawu Twoich pojęć o jeszcze jedno, podstawowe pojęcie znane filozofii i etyce jakim jest godność.
Godność, która wyraża się w pragnieniu posiadania szacunku społeczności z uwagi na swoje walory duchowe, moralne czy też zasługi społeczne. Dla mnie osobiście bardzo istotnym było odkrycie, że ma ona dwoisty charakter i odnosi się do godności osobowej i osobowościowej. Ta pierwsza jest właściwa każdemu człowiekowi, należna mu jest z faktu samego bycia człowiekiem. Godność osobowościowa natomiast jest zależna od podjętego przez daną osobę trudu (tego co w życiu dokonała) i wiąże się z rozwojem osobowości etycznej.
Dziękuję za uzupełnienie. To ciekawe, co napisałeś. Z godnością osobowościową niestety jest ten ból, że nie jesteśmy sprawiedliwie obdarowani talentami i siłą charakteru. Nie dorastamy w równie sprzyjających warunkach. I teraz zważywszy, że większość ludzi zostaje poraniona w dzieciństwie, albo nawet i w dorosłości, to nie wszyscy mają siłę potem zrzucić to z siebie, spiąć pośladki i zadbać o tę swoją godność osobowościową. Kiedy człowiek myśli jedynie o tym, żeby mieć co zjeść i przetrwać, bardzo trudno jest myśleć o tym kim chcesz być, czego chcesz dokonać, jaki ma być Twój wkład. To jest jak gonienie własnego ogona. Trochę o tym był film „Nieoczekiwana zmiana miejsc”. Oczywiście mocno przerysowany, ale jednak fajnie pokazujący, że ogromne znaczenie ma to, w jakich warunkach się wychowujesz, jakie dostaniesz wykształcenie itp. Dlatego z tą godnością osobowościową nie kłócę się, doceniam czyjś wysiłek, trud i osiągnięcia, ale też nadmiernie nie wywyższam w relacji do osób, które nie osiągnęły nic.
Mój przyjaciel Sławek poprosił mnie o zaszerowanie. Jak widać jestem też częścią jego opowieści.
Bardzo nie lubię dzielić się moimi przemyśleniami na metapoziomie w zakresie IDEI (zawsze znajdzie się jakiś mądra,który potrafi lepiej pisać/mówićSławek niż ja:) a tu o tak ważnych IDEACH jak SZACUNEK i MIŁOŚĆ.
Sławek – Potraktuję to jako wyzwanie 🙂
Jednak bardzo skrótowo, bo nie jestem gotowa do pisania o miłości.
„Bóg jest jedynie Miłością i dlatego ja również nią jestem”.
Moje ostatnie przemyślenie to nie ma miłości ludzkiej – to co Ty opisujesz szacunkiem to może być jeden z najwyższych stopni ludzkiego podejścia do miłości. Miłość bezinteresowna pochodzi wyłącznie z Umysłu Boga. Nic co ludzkie nie jest w stanie bezinteresownie kochać – może faktycznie nie stawiajmy sobie zbyt wysoko poprzeczki i zacznijmy się SZANOWAĆ. To i tak już DUŻO ! 🙂 jak na człowieka 🙂 🙂 🙂
ps. Dobra spociłam się – czyli wyzwanie spełnione ;P
Sławomir Łebkowski szukając Boga odnajdziesz Siebie
ps. zapraszam na Koncert Mietka – będziemy szukać Boga;p
https://www.facebook.com/events/1198342256938754/
[there is no chains in love]
Dzięki Alicja 🙂
Moim zdaniem jest taki jeden rodzaj bezinteresownej miłości – ludzkiej – bezwarunkowej. To miłość rodzica do dziecka i dziecka do rodzica. Nawet jeśli dom rodzinny jest toksyczny, dzieci nigdy nie przestają kochać rodziców. Miłość partnerska jest warunkowa i interesowna, kocha się „za coś”.
Piękny wpis o szacunku 🙂
Coś w tym jest. W końcówce książki „Rok 1984” Orwella pięknie zostało to zilustrowane, że miłość romantyczna jest tak naprawdę miłością egoistyczną, która w sytuacji skrajnego zagrożenia pryska jak bańka mydlana na wietrze i zostaje po niej tylko niesmak… W filmie „Turysta” bohaterowi instynkt samozachowawczy zblokował nawet odruch ratowania własnych dzieci. To są chwile gdy nasza zwierzęcość zwycięża nad emocjami.
Chociaż wiem, że można tez kochać bezinteresownie (nieromantycznie) drugą osobę, niekoniecznie dzieci, czy rodziców. O takiej miłości piszę w artykule: http://wbrewstereotypom.pl/2017/03/brzydzi-mnie-taka-milosc/
Szacunek to definicja pierwotna człowieka, natomiast godność, podziw, uwielbienie to już mi trąci ulubionym grzechem Szatana czyli pychą. Szacunek lub jego brak, jest odczuwalny niemalże organicznie. Godność i pozostałe to już odczucia stopniowalne. Zawsze można budzić większy podziw, być bardziej uwielbianym. Szacunek jest zerojedynkowy. Po prostu jest lub go nie ma. Szacunek to akceptacja wyborów innego człowieka, oczywiście z wszelkimi jego konsekwencjami.
Ostatnio rozmawiałem z moim przyjacielem i w rozmowie doszedłem do jasnej konkluzji w odniesieniu do swojego związku. … chciałbym być po prostu szanowany.
Szacunek eliminuje, zaborczość, podejrzliwość, zazdrość, chęć kontrolowania czy decydowania za drugiego. Szacunek to stan o wiele wyższy niż ślepa, rozmemłana romantyczna papka emocjonalna zwana miłością. Szacunek to solidna, silna podstawa. To jasność w relacjach. To strażnik przed robaczywymi myślami. To konieczny element szczęścia.
Pełna zgoda.